piątek, 8 kwietnia 2016

Duży szwajcarski przyjaciel



W artykule o scyzorykach Victorinoxa wspomniałem o innym produkcie pochodzącym  z tej samej, szwajcarskiej fabryki, a mianowicie o multitoolu. Tak się złożyło, że 10 lat temu szukając takiego narzędzia dla siebie wszedłem w posiadanie modelu SwissTool. W ciągu tych lat zmieniałem wielokrotnie sprzęt wchodzący w skład mojego EDC, w tym nóż, scyzoryk i latarkę. Jedynym niezmiennym elementem zestawu pozostał tylko SwissTool.

Multitool wykonany jest bardzo starannie i w przemyślany sposób. Nie ma widocznych niedoróbek, wszystko jest dobrze spasowane. A w razie problemów – tak jak i scyzoryki - objęty jest dożywotnią gwarancją. Wszystkie narzędzia wykonane są ze standardowej dla Victorinoxa stali 440A. Stal, pomimo tego, że nie jest z najwyższej półki, jest doskonale obrobiona cieplnie, co przedkłada się na bardzo dobre trzymanie ostrości, oraz odporność na wykruszenia i odkształcenia (to ostatnie dotyczy szczególnie innych niż nóż narzędzi). Wszystkie narzędzia są blokowane i, co bardzo ważne, dostępne od zewnątrz,  bez konieczności rozkładania całego multitoola, do tego krawędzie rękojeści są zaokrąglone, co umożliwia bezproblemowe przyłożenie bardzo dużej siły do kombinerek. Jak wspomniałem – blokowane są wszystkie narzędzia, a do zwolnienia blokady należy odciągnąć suwak na bocznej powierzchni okładzin, lub też rozłożyć do kąta prostego sąsiednie narzędzie. Blokady trzymają pewnie. Nie zdarzyło mi się jeszcze, by którekolwiek z narzędzi zamknęło się podczas pracy. Narzędzia mają luzy (zwłaszcza w płaszczyźnie pionowej), nie przeszkadzają one jednak w ich używaniu.

Sam SwissTool jest dość ciężki (waży ok. 290g), co wielu krytykuje, twierdząc że jest to za dużo do noszenia przy pasie. Według mnie ten zarzut jest śmieszny, gdyż okazuje się, że rzekomo „dużo lżejsze” produkty konkurencji ważą 40-50g mniej. Naprawdę nie wierzę w to, że ktokolwiek odczuje taką różnicę w wadze nosząc narzędzie na pasie. Poza tym – ciężar gwarancją solidności :-).

Jakie narzędzia kryje w sobie ten model Victorinoxa? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w jak najbardziej wyczerpujący sposób.

1.      Pełnowymiarowe kombinerki, a w zasadzie szczypce uniwersalne. Solidne, a przy tym bardzo precyzyjne. Można nimi odkręcić nakrętkę np. M12 ( lub większą) , ale równie dobrze można złapać nimi pojedynczy włos. Można ciąć gruby drut (np. elektrody spawalnicze), jak też i cienki. Kombinerki posiadają szczęki do cięcia drutu hartowanego, jak też i do miękkiego. Wewnętrzna powierzchnia szczęk jest karbowana, co zapewnia pewny uchwyt. Dodajmy też, że kombinerki są bardzo solidne i wytrzymałe, no i mamy komplet marzeń :-).  Kombinerki to dla mnie jedno z narzędzi, którymi SwissTool deklasuje konkurencję. Nie spotkałem się jeszcze z solidniejszymi kombinerkami w żadnym toolu.
Niektórzy zarzucają SwissToolowi brak wymiennych przecinaków do drutu. Powiem tak: przez 10 lat używania SwissToola i tysiącach przeciętych drutów o różnych średnicach nie odczuwam potrzeby ich wymiany. Może  troszkę gorzej tną cienki drut, ale nie na tyle by było to niewykonalne. Myślę, że to wystarczająca odpowiedź.
2.      Klinga główna: ma długość nieco większą niż w standardowych scyzorykach Victorinoxa (77mm, z czego sama krawędź tnąca ma 63mm). Jest też wyraźnie solidniejsza niż w zwykłych scyzorykach. Nóż bardzo dobrze tnie, całkiem nieźle trzyma ostrość, nie ma też skłonności do wyszczerbień/zawinięć krawędzi tnącej.
3.      Wkrętaki:  SwissTool wyposażony jest standardowo w trzy standardowe wkrętaki - dwa płaskie i jeden krzyżakowy. Oprócz tego funkcję tą mogą pełnić końcówka otwieracza do konserw oraz otwieracz do kapsli (standardowo, jak w każdym scyzoryku Victorinoxa). Wszystkie spisują się dobrze. Mały płaski wkrętak świetnie odkręca nawet głęboko osadzone wkręty. Nadaje się on również do wkrętów z łbem krzyżowym. Duży śrubokręt oprócz swojej standardowej funkcji skutecznie może pełnić funkcję łomu, bardzo przydatny jest np. przy otwieraniu puszek z farbą itp. Wkrętak krzyżakowy ma bardzo wygodne wycięcie umożliwiające  oparcie na nim kciuka i przyłożenie dużej siły (np. do odkręcania zapieczonego wkrętu). 
4.      Otwieracze: SwissTool posiada standardowe dla scyzoryków Victorinoxa otwieracze do kapsli, oraz do konserw.  Oprócz dodatkowej funkcji wkrętaków, otwieracz do kapsli ma wycięcie służące do ściągania izolacji, oraz wycięcie pod kciuk podobne do tego, jakie ma śrubokręt krzyżakowy. Otwieracze po prostu działają. Trzeba jednak przyznać, że otwieracz do konserw wymaga przyzwyczajenia, gdyż pracuje przy pchaniu go, a nie przy ciągnięciu.
5.      Szpikulec i dłuto: szpikulec świetnie nadaje się do wykonywania lub rozwiercania otworów w różnych materiałach  (drewno, tworzywo sztuczne, cienka blacha itp.) Oprócz ostrego czubka ma też ostrą krawędź, co umożliwia zastosowanie go np. jako skrobaka. Dłuto całkiem nieźle nadaje się do swojego standardowego zastosowania, a poza tym, tak jak i szpikulec może pełnić funkcję skrobaka, co jest przydatne np. przy usuwaniu starej farby/kleju. Ponadto dłuto ma dwa wycięcia, które według mnie o wiele lepiej się spisują przy ściąganiu izolacji (zwłaszcza w przypadku grubszych przewodów) niż wycięcie w otwieraczu do kapsli.
6.      Pilnik z piłką do metalu bardzo dobrze piłuje różne metale, nawet dość twardą stal. Piłka przydaje się do cięcia np. drutów, którym rady nie dadzą kombinerki. Jedyną wadą tego narzędzia jest jego niewymienialność poza serwisem. Oznacza to, że w przypadku zużycia musimy odesłać naszego toola do Szwajcarii.  W moim egzemplarzu po dziesięcioletnim egzemplarzu pilnik i piła są mocno przytępione, ale mimo to wciąż działają.
7.      Piłka do drewna: jej długość jest identyczna jak w standardowych scyzorykach i to jest w zasadzie jedyna jej wada. Tnie drewno fantastycznie, nie zapycha się i nie tępi (w moim toolu nadal jest bardzo ostra, choć już nie tak jak nowa).
8.      Ząbkowane ostrze/ nożyczki występują zamiennie. Tak się złożyło, że posiadam obie wersje Swisstoola, choć moim pierwszym była wersja bez nożyczek. Ząbkowane ostrze świetnie tnie wszelkiego rodzaju włókniste materiały, oraz np. twarde tworzywa sztuczne (na zasadzie piły). Należy też wspomnieć, że identyczne zęby Victorinox stosuje w swoich nożach kuchennych, w tym legendarnych „Pikutkach” , a to chyba wystarczająca rekomendacja dla tego narzędzia. Nożyczki to również standardowe narzędzie Victorinoxa. Nadają się do wszystkich zastosowań stawianych nożyczkom. Jedyną przeszkodą może być ich rozmiar.
9.      Podziałka cm/cale na rękojeści działa bardzo dobrze, przyzwyczajenia wymaga jedynie konieczność odpowiedniego ułożenia toola, by nie było błędów pomiarowych pomiędzy jedną, a drugą częścią rękojeści. Wielkim plusem jest to, że mamy prostą, równą powierzchnię, ponad którą nic nie wystaje, co zdecydowanie ułatwia pomiary.

Tyle na temat opisu samych narzędzi, teraz parę słów o ich użytkowaniu.

Na przestrzeni 10 lat posiadania mojego pierwszego SwissToola wykorzystywany był on wielokrotnie do różnych prac. Używany był wszędzie: w domu, w pracy zarówno biurowej jak i warsztatowej, w terenie. Nie sposób wspomnieć wszystkich zastosowań , więc powiem tylko o niektórych.

Kombinerki cięły drut ( różnej grubości, w tym także elektrody spawalnicze), wkręty, gwoździe, odkręcały zapieczone śruby i nakrętki, wielokrotnie przytrzymywały coś, czego nie dało się wziąć w rękę, wyciągały różne przedmioty z ogniska itp.
Klingi o gładkim ostrzu używam do prac, do których szkoda mi użyć innego noża - szczególnie brudnych i niewdzięcznych zadań. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by używać go jako normalnego noża EDC. Tu jedynym mankamentem dla niektórych (dla mnie nie) może być brak jednoręcznego otwierania, dzięki temu mamy jednak równą powierzchnię rękojeści (wspomniałem o tym w punkcie 9). Gdy klinga jest czysta równie dobrze możemy użyć jej do przygotowania posiłków, bo nóż doskonale tnie, co jest zasługą jej małej grubości, a jedynym mankamentem jest długość ostrza.
Wkrętaki wielokrotnie przydawały się przy różnych naprawach, montażu lub demontażu różnych przedmiotów. Mocniejszy z płaskich śrubokrętów ponadto wielokrotnie pełnił funkcję mini łomu. Naprawiałem z ich pomocą samochody, komputery, ksera, sprzęt spawalniczy, elektronarzędzia i wiele innych urządzeń.
Otwieracze otwarły niezliczoną ilość puszek i przede wszystkim  butelek, zwłaszcza ze złocistym trunkiem ;-), a poza tym używane też były jako wkrętaki.
 Szpikulec był wykorzystywany jako  skrobak, wielokrotnie też wykonywałem nim otwory w różnych materiałach (drewno, tworzywa sztuczne, blacha stalowa i aluminiowa).
 Dłuto oprócz swojego standardowego zastosowania służyło również do usuwania starej farby/kleju. Piłka do drewna cięła gałęzie, styliska do siekier i innych narzędzi przy ich oprawianiu, zwłaszcza w warunkach polowo-działkowych. Pilnik ostrzył narzędzia, wyrównywał nierówne krawędzie, czy też po prostu równał złamane paznokcie. Piłka cięła rzeczy, którym nie dawały rady kombinerki np. grubsze druty.
Zębate ostrze wielokrotnie cięło włókniste materiały, twarde plastiki, wykładziny podłogowe, dywany itp. Nigdy nie zawiodło, a wiele osób (w tym i mnie) zadziwiało możliwościami szwajcarskich zębów. Do tego bardzo długo trzyma roboczą ostrość.
Dodatkowo należy pamiętać, że do naszego narzędzia można dokupić korkociąg wraz z małym śrubokrętem okularowym. Jest to osobne narzędzie, dla którego niestety nie ma  miejsca w standardowym pokrowcu, ale jeśli przezwyciężymy tą trudność, żadne wino nam niestraszne ;-). Wspomnę jeszcze o możliwości użycia korkociągu na przykład do rozplątywania węzłów, a wkrętaka przy naprawach okularów, zegarków i innych precyzyjnych przedmiotów.
Kolejnym dodatkowym narzędziem do SwissToola są bity wraz ze specjalną obsadką do nich, występującą w dwóch wersjach – tzw. „fajki”, oraz klucza z grzechotką. W tej kwestii według mnie Victorinox również deklasuje konkurencję. Po pierwsze możemy używać dowolnych, standardowych bitów, po drugie mamy możliwość montażu ich z dwóch stron klucza fajkowego – standardowo w jego osi, oraz pod kątem 90 stopni, co  poprzez zwiększenie ramienia ułatwia pracę z trudniejszymi do odkręcenia wkrętami. Po trzecie i najważniejsze – mamy DWA niezależne narzędzia – multitoola oraz nasadkę z bitami. Można jednocześnie trzymać coś kombinerkami i dokręcać, czy też używać dwóch wkrętaków jednocześnie.

Podsumowując - SwissTool  po prostu działa. Wykonuje bez problemu wszelkie postawione przed nim zadania. Jest bardzo solidny, a przy tym precyzyjny. Dobór narzędzi i ich funkcjonalność jest według mnie niemal idealny. Nie zastąpi on nam wprawdzie dobrze zaopatrzonej skrzynki z narzędziami, zastąpi natomiast brak tej skrzynki.  Od dawna regularnie łapię się na tym, że nawet w domu nie sięgam do szafy z narzędziami, a do futerału przy pasie w którym spoczywa SwissTool. Wiem jedno: jeżeli kiedykolwiek będę zmuszony w jakikolwiek sposób pozbyć się moich ostrych narzędzi  - Victorinox SwissTool będzie jednym z tych, które  sobie zostawię.

Tekst i foto: Psycho