niedziela, 22 marca 2015

Magiczne jaskinie koło Srocka




Noc Walpurgi to u dawnych Germanów noc zmarłych oraz złych duchów. W Europie najczęściej kojarzona jest z sabatem czarownic odbywającym się na górze Brocken w niemieckich Górach Harcu, w noc z 30 kwietnia na 1 maja. Nazwa tego święta pochodzi od świętej Walburgi, średniowiecznej zakonnicy, która nawracała plemiona germańskie na chrześcijaństwo. Tyle wyczytamy na ten temat w Wikipedii.


W poszukiwaniu tajemnicy Walpurgi nie zabiorę Cię w góry Harzu, ale w góry Jury - jak najbardziej. Blisko Częstochowy, w Srocku, znajdują się skałki, a w nich jaskinie zwane jaskiniami Walpurgi. Na czym polega ich magia ? Zajrzyj do nich, a sam się przekonasz …


Trasa wycieczki liczy około 9 kilometrów, przyda się kompas lub przynajmniej orientacja w terenie i słoneczna pogoda :-). Sennym porankiem dojeżdżamy autobusem MPK linii 26 do końcowego przystanku przy ulicy Bursztynowej na Mirowie. Na wejściu do pogrążonego w ciszy lasu wita nas kilka tablic, które warto przeczytać, by nie zaszkodzić lasowi i sobie, bo Straż Leśna czuwa. Uszanujmy las i jego mieszkańców tym bardziej, że znajdujemy się na terenie cennego przyrodniczo Obszaru Natura 2000 o nazwie Ostoja Olsztyńsko-Mirowska. Podążamy naprzód czarnym szlakiem rowerowym i podziwiamy piękno mijanych okolic:



Po około 1,5 kilometra dochodzimy do drogi Częstochowa – Srocko. Przechodzimy jezdnię w pobliżu znaku oznajmiającego początek wsi i idziemy dalej ścieżką na południowy wschód. Po około 400 metrach ścieżka się rozgałęzia, my wybieramy węższą drogę w prawo:



Po około 200 metrach ścieżka powoli zmienia się płytki, ale urokliwy mini-wąwóz …



… a po dalszych 100 metrach zaczynają w głębi lasu po lewej stronie majaczyć wapienne ostańce:



To Srockie Skałki. Po ich zachodniej stronie znajdziemy System Srockich Jaskiń czyli będące naszym celem jaskinie Walpurgi. System ten składa się z trzech połączonych ze sobą obiektów: Schroniska w Srocku II, Jaskini Sosnowieckiej w Srocku i Jaskini Kowalskiego w Srocku. Jaskinie są dosyć niskie i ciasne, więc jeśli ktoś chce się zapuścić głębiej w ich tajemniczy mrok, musi zaopatrzyć się w jakieś stare ciuchy. Jaskinie są niezbyt rozległe i w miarę nietrudne do zwiedzenia, w każdym razie nie wymagają specjalnych umiejętności i sprzętu poza latarką. Mają rozwinięcie poziome, więc nie spadniemy w przepaść, trzeba jednak zachować ostrożność, żeby gdzieś nie ugrzęznąć.
 
Jak większość jaskiń tak i jaskinie Walpurgi mają magiczny urok, tym większy, że nie są szczególnie zdewastowane przez największego szkodnika wszechczasów czyli tzw. człowieka rozumnego … Mrok, cisza i spokój, które w nich panują powodują, że my też się wyciszamy i uspokajamy. Trwają tu od tysięcy lat i pewnie przetrwają jeszcze tysiące, jeśli ich nie zniszczymy. Pozostawmy zatem ich piękno nienaruszone:



Po zwiedzeniu jaskiń kierujemy się około 200 metrów na północny wschód, gdzie znajduje się najwyższy szczyt Srockich Skałek: 


W przeciwieństwie do poprzednich wzgórz nosi on liczne ślady pobytu bezmózgowców na dwóch nogach. Warto je jednak odwiedzić bo na jego zboczu znajdziemy skalne schronisko, które mając wejścia od strony północnej i południowej przecina wzgórze na wylot. Schronisko jest łatwe do pokonania i pozwala nawet dzieciom przeżyć emocje prawdziwego grotołaza.



Osiągnęliśmy cel wycieczki - odwiedziliśmy jaskinie Walpurgi. Teraz przed nami droga powrotna do domu. Nie będziemy się nudzić, bo wracamy innym szlakiem.

Po północnej stronie szczytowego wzgórza skałek znajdujemy ścieżkę prowadzącą na północny zachód i po około 500 m dochodzimy do drogi Srocko-Brzyszów. Jeśli ktoś chce uzupełnić zapasy musi wybrać opcję dojścia do sklepu: po zejściu ze szczytu skałek idziemy ścieżką na wschód i po niecałych 100 m na skrzyżowaniu polnych dróg idziemy ścieżką w lewo (na północ) około 800 m do drogi Srocko-Brzyszów, gdzie na skrzyżowaniu jest sklep, po zakupach idziemy asfaltem na zachód.

Tak czy inaczej wchodzimy w polną drogę między posesjami 126 i 128. Po 300 m ścieżka skręca w lewo (na zachód) i wyprowadza nas na otwartą przestrzeń, gdzie łąki przeplatają się z leśnymi zagajnikami:



Po dalszych 700 m mijamy po prawej budyneczek ujęcia wód podziemnych. Po kolejnych 300 m tuż przed czarnym szlakiem rowerowym skręcamy na prawo (na północ) i idziemy ścieżką 500 m cały czas prosto, by potem skręcić w lewo na widoczną wśród drzew Górę Liboradz. Dociekliwy badacz znajdzie po jej zachodniej stronie ciekawe skalne schroniska oraz opleciony wokół drzewa wielki, stary bluszcz:
 

Trochę ponad 100 metrów na północ od wschodniego zbocza trafimy na wąską, asfaltową drogę. Można iść nią w lewo i sama doprowadzi nas do końcowego punktu wycieczki. Jednak ja proponuję bardziej traperskie rozwiązanie. Za pierwszym zakrętem asfaltu w lewo trzeba iść nim 150 metrów, a następnie skręcić w prawo w leśną ścieżkę wiodącą na północny wschód. Ścieżka prowadzi nas cały czas przez las kierując nas stopniowo na północny zachód, by po ponad kilometrze wyprowadzić nas na ul. Krańcową. Pozostaje skręcić nią w prawo i po 200 metrach dojść do ul. Wodociągowej koło budyneczku ujęcia wody, skąd po niecałym pół kilometrze osiągniemy przystanek MPK 26 przy ul. Mstowskiej. To koniec naszej wycieczki. 

Mam nadzieję, że piękno i majestat jaskiń Walpurgi nauczył nas pokory wobec potęgi Natury i szacunku dla jej dzieł.
 
Wiktor Lekney



Mapka wycieczki: