W artykule o scyzorykach Victorinoxa wspomniałem o
innym produkcie pochodzącym z tej samej,
szwajcarskiej fabryki, a mianowicie o multitoolu. Tak się złożyło, że 10 lat
temu szukając takiego narzędzia dla siebie wszedłem w posiadanie modelu
SwissTool. W ciągu tych lat zmieniałem wielokrotnie sprzęt wchodzący w skład
mojego EDC, w tym nóż, scyzoryk i latarkę. Jedynym niezmiennym elementem zestawu
pozostał tylko SwissTool.
Multitool wykonany jest bardzo starannie i w przemyślany
sposób. Nie ma widocznych niedoróbek, wszystko jest dobrze spasowane. A w razie
problemów – tak jak i scyzoryki - objęty jest dożywotnią gwarancją. Wszystkie
narzędzia wykonane są ze standardowej dla Victorinoxa stali 440A. Stal, pomimo
tego, że nie jest z najwyższej półki, jest doskonale obrobiona cieplnie, co
przedkłada się na bardzo dobre trzymanie ostrości, oraz odporność na
wykruszenia i odkształcenia (to ostatnie dotyczy szczególnie innych niż nóż narzędzi).
Wszystkie narzędzia są blokowane i, co bardzo ważne, dostępne od zewnątrz, bez konieczności rozkładania całego
multitoola, do tego krawędzie rękojeści są zaokrąglone, co umożliwia
bezproblemowe przyłożenie bardzo dużej siły do kombinerek. Jak wspomniałem –
blokowane są wszystkie narzędzia, a do zwolnienia blokady należy odciągnąć
suwak na bocznej powierzchni okładzin, lub też rozłożyć do kąta prostego
sąsiednie narzędzie. Blokady trzymają pewnie. Nie zdarzyło mi się jeszcze, by
którekolwiek z narzędzi zamknęło się podczas pracy. Narzędzia mają luzy (zwłaszcza
w płaszczyźnie pionowej), nie przeszkadzają one jednak w ich używaniu.
Sam SwissTool jest dość ciężki (waży ok. 290g), co
wielu krytykuje, twierdząc że jest to za dużo do noszenia przy pasie. Według
mnie ten zarzut jest śmieszny, gdyż okazuje się, że rzekomo „dużo lżejsze”
produkty konkurencji ważą 40-50g mniej. Naprawdę nie wierzę w to, że ktokolwiek
odczuje taką różnicę w wadze nosząc narzędzie na pasie. Poza tym – ciężar
gwarancją solidności :-).
Jakie narzędzia kryje w sobie ten model Victorinoxa?
Postaram się odpowiedzieć na to pytanie w jak najbardziej wyczerpujący sposób.
1. Pełnowymiarowe
kombinerki, a w zasadzie szczypce uniwersalne. Solidne, a przy tym bardzo
precyzyjne. Można nimi odkręcić nakrętkę np. M12 ( lub większą) , ale równie
dobrze można złapać nimi pojedynczy włos. Można ciąć gruby drut (np. elektrody
spawalnicze), jak też i cienki. Kombinerki posiadają szczęki do cięcia drutu
hartowanego, jak też i do miękkiego. Wewnętrzna powierzchnia szczęk jest
karbowana, co zapewnia pewny uchwyt. Dodajmy też, że kombinerki są bardzo
solidne i wytrzymałe, no i mamy komplet marzeń :-). Kombinerki to dla mnie jedno z narzędzi,
którymi SwissTool deklasuje konkurencję. Nie spotkałem się jeszcze z
solidniejszymi kombinerkami w żadnym toolu.
Niektórzy zarzucają SwissToolowi
brak wymiennych przecinaków do drutu. Powiem tak: przez 10 lat używania
SwissToola i tysiącach przeciętych drutów o różnych średnicach nie odczuwam
potrzeby ich wymiany. Może troszkę
gorzej tną cienki drut, ale nie na tyle by było to niewykonalne. Myślę, że to
wystarczająca odpowiedź.
2. Klinga
główna: ma długość nieco większą niż w standardowych scyzorykach Victorinoxa (77mm,
z czego sama krawędź tnąca ma 63mm). Jest też wyraźnie solidniejsza niż w zwykłych
scyzorykach. Nóż bardzo dobrze tnie, całkiem nieźle trzyma ostrość, nie ma też skłonności
do wyszczerbień/zawinięć krawędzi tnącej.
3. Wkrętaki:
SwissTool wyposażony jest standardowo w
trzy standardowe wkrętaki - dwa płaskie i jeden krzyżakowy. Oprócz tego funkcję
tą mogą pełnić końcówka otwieracza do konserw oraz otwieracz do kapsli
(standardowo, jak w każdym scyzoryku Victorinoxa). Wszystkie spisują się
dobrze. Mały płaski wkrętak świetnie odkręca nawet głęboko osadzone wkręty.
Nadaje się on również do wkrętów z łbem krzyżowym. Duży śrubokręt oprócz swojej
standardowej funkcji skutecznie może pełnić funkcję łomu, bardzo przydatny jest
np. przy otwieraniu puszek z farbą itp. Wkrętak krzyżakowy ma bardzo wygodne
wycięcie umożliwiające oparcie na nim
kciuka i przyłożenie dużej siły (np. do odkręcania zapieczonego wkrętu).
4. Otwieracze:
SwissTool posiada standardowe dla scyzoryków Victorinoxa otwieracze do kapsli,
oraz do konserw. Oprócz dodatkowej
funkcji wkrętaków, otwieracz do kapsli ma wycięcie służące do ściągania
izolacji, oraz wycięcie pod kciuk podobne do tego, jakie ma śrubokręt krzyżakowy.
Otwieracze po prostu działają. Trzeba jednak przyznać, że otwieracz do konserw
wymaga przyzwyczajenia, gdyż pracuje przy pchaniu go, a nie przy ciągnięciu.
5. Szpikulec
i dłuto: szpikulec świetnie nadaje się do wykonywania lub rozwiercania otworów w
różnych materiałach (drewno, tworzywo
sztuczne, cienka blacha itp.) Oprócz ostrego czubka ma też ostrą krawędź, co
umożliwia zastosowanie go np. jako skrobaka. Dłuto całkiem nieźle nadaje się do
swojego standardowego zastosowania, a poza tym, tak jak i szpikulec może pełnić
funkcję skrobaka, co jest przydatne np. przy usuwaniu starej farby/kleju.
Ponadto dłuto ma dwa wycięcia, które według mnie o wiele lepiej się spisują
przy ściąganiu izolacji (zwłaszcza w przypadku grubszych przewodów) niż
wycięcie w otwieraczu do kapsli.
6. Pilnik
z piłką do metalu bardzo dobrze piłuje różne metale, nawet dość twardą stal.
Piłka przydaje się do cięcia np. drutów, którym rady nie dadzą kombinerki.
Jedyną wadą tego narzędzia jest jego niewymienialność poza serwisem. Oznacza
to, że w przypadku zużycia musimy odesłać naszego toola do Szwajcarii. W moim egzemplarzu po dziesięcioletnim
egzemplarzu pilnik i piła są mocno przytępione, ale mimo to wciąż działają.
7. Piłka
do drewna: jej długość jest identyczna jak w standardowych scyzorykach i to
jest w zasadzie jedyna jej wada. Tnie drewno fantastycznie, nie zapycha się i
nie tępi (w moim toolu nadal jest bardzo ostra, choć już nie tak jak nowa).
8. Ząbkowane
ostrze/ nożyczki występują zamiennie. Tak się złożyło, że posiadam obie wersje
Swisstoola, choć moim pierwszym była wersja bez nożyczek. Ząbkowane ostrze
świetnie tnie wszelkiego rodzaju włókniste materiały, oraz np. twarde tworzywa
sztuczne (na zasadzie piły). Należy też wspomnieć, że identyczne zęby
Victorinox stosuje w swoich nożach kuchennych, w tym legendarnych „Pikutkach” ,
a to chyba wystarczająca rekomendacja dla tego narzędzia. Nożyczki to również
standardowe narzędzie Victorinoxa. Nadają się do wszystkich zastosowań
stawianych nożyczkom. Jedyną przeszkodą może być ich rozmiar.
9. Podziałka
cm/cale na rękojeści działa bardzo dobrze, przyzwyczajenia wymaga jedynie
konieczność odpowiedniego ułożenia toola, by nie było błędów pomiarowych
pomiędzy jedną, a drugą częścią rękojeści. Wielkim plusem jest to, że mamy
prostą, równą powierzchnię, ponad którą nic nie wystaje, co zdecydowanie
ułatwia pomiary.
Tyle na temat opisu samych narzędzi, teraz parę słów
o ich użytkowaniu.
Na przestrzeni 10 lat posiadania mojego pierwszego
SwissToola wykorzystywany był on wielokrotnie do różnych prac. Używany był wszędzie:
w domu, w pracy zarówno biurowej jak i warsztatowej, w terenie. Nie sposób
wspomnieć wszystkich zastosowań , więc powiem tylko o niektórych.
Kombinerki cięły drut ( różnej grubości, w tym także
elektrody spawalnicze), wkręty, gwoździe, odkręcały zapieczone śruby i
nakrętki, wielokrotnie przytrzymywały coś, czego nie dało się wziąć w rękę,
wyciągały różne przedmioty z ogniska itp.
Klingi o gładkim ostrzu używam do prac, do których
szkoda mi użyć innego noża - szczególnie brudnych i niewdzięcznych zadań. Nic
jednak nie stoi na przeszkodzie, by używać go jako normalnego noża EDC. Tu
jedynym mankamentem dla niektórych (dla mnie nie) może być brak jednoręcznego
otwierania, dzięki temu mamy jednak równą powierzchnię rękojeści (wspomniałem o
tym w punkcie 9). Gdy klinga jest czysta równie dobrze możemy użyć jej do
przygotowania posiłków, bo nóż doskonale tnie, co jest zasługą jej małej
grubości, a jedynym mankamentem jest długość ostrza.
Wkrętaki wielokrotnie przydawały się przy różnych
naprawach, montażu lub demontażu różnych przedmiotów. Mocniejszy z płaskich
śrubokrętów ponadto wielokrotnie pełnił funkcję mini łomu. Naprawiałem z ich
pomocą samochody, komputery, ksera, sprzęt spawalniczy, elektronarzędzia i
wiele innych urządzeń.
Otwieracze otwarły niezliczoną ilość puszek i przede
wszystkim butelek, zwłaszcza ze
złocistym trunkiem ;-), a poza tym używane też były jako
wkrętaki.
Szpikulec był
wykorzystywany jako skrobak,
wielokrotnie też wykonywałem nim otwory w różnych materiałach (drewno, tworzywa
sztuczne, blacha stalowa i aluminiowa).
Dłuto oprócz
swojego standardowego zastosowania służyło również do usuwania starej
farby/kleju. Piłka do drewna cięła gałęzie, styliska do siekier i innych
narzędzi przy ich oprawianiu, zwłaszcza w warunkach polowo-działkowych. Pilnik
ostrzył narzędzia, wyrównywał nierówne krawędzie, czy też po prostu równał
złamane paznokcie. Piłka cięła rzeczy, którym nie dawały rady kombinerki np.
grubsze druty.
Zębate ostrze wielokrotnie cięło włókniste
materiały, twarde plastiki, wykładziny podłogowe, dywany itp. Nigdy nie
zawiodło, a wiele osób (w tym i mnie) zadziwiało możliwościami szwajcarskich
zębów. Do tego bardzo długo trzyma roboczą ostrość.
Dodatkowo należy pamiętać, że do naszego narzędzia
można dokupić korkociąg wraz z małym śrubokrętem okularowym. Jest to osobne
narzędzie, dla którego niestety nie ma
miejsca w standardowym pokrowcu, ale jeśli przezwyciężymy tą trudność,
żadne wino nam niestraszne ;-). Wspomnę jeszcze o możliwości użycia
korkociągu na przykład do rozplątywania węzłów, a wkrętaka przy naprawach
okularów, zegarków i innych precyzyjnych przedmiotów.
Kolejnym dodatkowym narzędziem do SwissToola są bity
wraz ze specjalną obsadką do nich, występującą w dwóch wersjach – tzw. „fajki”,
oraz klucza z grzechotką. W tej kwestii według mnie Victorinox również deklasuje
konkurencję. Po pierwsze możemy używać dowolnych, standardowych bitów, po
drugie mamy możliwość montażu ich z dwóch stron klucza fajkowego – standardowo
w jego osi, oraz pod kątem 90 stopni, co
poprzez zwiększenie ramienia ułatwia pracę z trudniejszymi do odkręcenia
wkrętami. Po trzecie i najważniejsze – mamy DWA niezależne narzędzia –
multitoola oraz nasadkę z bitami. Można jednocześnie trzymać coś kombinerkami i
dokręcać, czy też używać dwóch wkrętaków jednocześnie.
Podsumowując - SwissTool po prostu działa. Wykonuje bez problemu wszelkie
postawione przed nim zadania. Jest bardzo solidny, a przy tym precyzyjny. Dobór
narzędzi i ich funkcjonalność jest według mnie niemal idealny. Nie zastąpi on
nam wprawdzie dobrze zaopatrzonej skrzynki z narzędziami, zastąpi natomiast
brak tej skrzynki. Od dawna regularnie
łapię się na tym, że nawet w domu nie sięgam do szafy z narzędziami, a do
futerału przy pasie w którym spoczywa SwissTool. Wiem jedno: jeżeli
kiedykolwiek będę zmuszony w jakikolwiek sposób pozbyć się moich ostrych
narzędzi - Victorinox SwissTool będzie jednym
z tych, które sobie zostawię.
Tekst
i foto: Psycho
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz