poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Korwinów - Częstochowa. Spacer rekreacyjny

Częstochowa - Korwinów - Częstochowa Raków (8,5 - 9 km)

 Niedziela godzina 9 rano. Po sześciu dniach pracy przyszedł czas na odpoczynek. Wstałem 3 godziny później niż w tygodniu – zasłużona rekompensata po ciężkiej pracy. Poranek wita mnie standardowo – żoną oglądającą „Dzień dobry TVN”. W tym, jakże zacnym programie znów słyszę jak ważna jest dieta w codziennym życiu. Że w hamburgerach to sam syf podają a sól to biała śmierć. Cóż – poranna toaleta, myju myju ząbki i przed komputer poczytać fejsa.... Poszedłbym sobie na spacer, ale chmurki przesłaniają słońce a poza tym nie wiem gdzie...
Stoooooop! 
W dniu dzisiejszym przedstawiamy Wam pierwszą trasę kilkugodzinną, którą może przejść każdy mieszczuch BEZ żadnego specjalistycznego sprzętu. Wystarczy chęć i kilka złotych na bilet.

Wyruszamy z dworca PKP Częstochowa Osobowa lub Częstochowa Raków i po kilku minutach jazdy koleją wysiadamy w Korwinowie. Po obu stronach torów stoją klasyczne, acz opuszczone budynki kolejowe, w tym dworzec z lat 20-tych XX wieku. Budynki te przywodzą na myśl staroświecki wdzięk kolei żelaznej zwanej Warszawsko – Wiedeńską, której odcinek Częstochowa - Maczki (dziś dzielnica Sosnowca) uruchomiono na Prima Aprilis 1848 roku. 




Po przejściu przez tory idziemy w stronę Warty ulicą Stacyjną czarnym szlakiem im. Barbary Rychlik, gdzie po kilku krokach wita nas po prawej klimatyczny wiejski sklep, w którym można zaopatrzyć się w płynne i stałe produkty spożywcze, a przy stojących przed sklepem ławach spokojnie wypić „orężadę” ;-). Po zaspokojeniu pragnienia podążamy dalej ulicą Stacyjną, na której rozwidleniu napotykamy po prawej tajemniczy, stary budyneczek z wapiennego kamienia o niewiadomej historii i przeznaczeniu. 


Ulica Stacyjna prowadzi nas łukiem w lewo, a po 200 metrach przechodzimy ultranowoczesną, jak z Paryża wziętą kładką nad Wartą, prowadzącą w stronę nieodległych bloków kolejowych. 




Wchodzimy w las, gdzie po około 400 metrach natrafiamy po prawej na kapliczkę ponoć upamiętniającą śmierć żołnierzy niemieckich, a po lewej na szkółkę leśną. Parę kroków za nią, 150 metrów od bloków kolejowych, na rozwidleniu leśnych dróg skręcamy w ścieżkę prowadzącą ostro w lewo na północny zachód, z powrotem w stronę Warty. Ścieżka biegnąca w dalszej części wałem przeciwpowodziowym po około 800 metrach doprowadza nas do mostu na ulicy Podlaskiej w miejscowości Słowik. Po drodze do mostu mijamy piękne starorzecze Warty.



Z mostu prowadzą nas do celu dwie drogi. Pierwsza prowadzi cały czas wzdłuż wału przeciwpowodziowego Warty (ul. Szeroka) do ul. Bugajskiej w Częstochowie i dalej pod wiaduktem kolejowym do zbiorników Huty. a następnie do Alei Pokoju. Droga ta oferuje możliwość obejrzenia kilku kolejnych starorzeczy Warty, a poniżej ulicy Bugajskiej zapory na Kucelince oraz małej prywatnej hydroelektrowni o mocy 75 MW, która rozpoczęła pracę w 2008 roku.



Druga opcja różni się okrężnym dojściem do wiaduktu kolejowego i wymaga przejścia dodatkowo pół kilometra. Prowadzi w sporej części przez las tzw. zielonym szlakiem i przecina ul. Bugajską niedaleko za budynkami dawnej leśniczówki Kręciwilk. Po dalszych 500 metrach dochodzimy do toru kolejowego skręcającego ku Częstochowie łagodnym łukiem w lewo. Ścieżką wzdłuż toru po około 800 metrach docieramy do zrekultywowanego terenu dawnego wysypiska śmieci, którego obszar o powierzchni około 15 hektarów jest w większości porośnięty dzikim sadem mirabelkowym, który szczególnie w okresie kwitnienia oferuje niezwykły widok prawdziwych „kwiatów na ugorze”.



Niezależnie, którą drogę wybierzemy, i tak obie zbiegają się przy wiadukcie kolejowym. Kilkadziesiąt kroków za wiaduktem można podziwiać kolejny cud, tym razem nie natury, a przemysłu. Kanałem wpadającym do Kucelinki, a prowadzącym od walcowni Huty płynie ciecz o interesującym, zazwyczaj czerwono-brunatnym kolorze. Kolor ten pochodzi od żelaza, które co prawda nie jest nadzwyczaj toksyczne dla organizmów wodnych, za to zwiększa wizualną atrakcyjność tego miejsca. Atrakcyjność tą dodatkowo podnosi romantyczny, żelazny (a jakże) mosteczek w stylu metalurgiczno - weneckim ;-).


Warta





Idziemy dalej obwałowaniem rzeki przez teren dzielnicy Kucelin – Łąki, a po ponad pół kilometra przechodzimy kładką na drugi brzeg. Stamtąd już przysłowiowy rzut beretką do zbiorników Huty, ale warto po drodze zwrócić uwagę na stare, przedwojenne domy stojące zaraz za obwałowaniem Kucelinki. Zbiorniki Huty to dwa mniejsze zbiorniki retencyjne - A i B o łącznej powierzchni 40 hektarów.
Obchodzimy zbiorniki przeciwnie do ruchu wskazówek zegara i na ich północno-zachodnim krańcu skręcamy na północ drogą prowadzącą do ul. Kucelińskiej. Idąc nią, a potem ulicą Trochimowskiego i Rejtana dochodzimy do Alei Pokoju. Do przystanku tramwajowego koło hipermarketu Tesco (budynek dawnego kina Relax) jest około 700 metrów.

Mapa trasy:


Całkowity czas przejścia trasy to około 3 godziny zakładając rekreacyjne tempo marszu. 
Koszt biletu na pociąg ze stacji Częstochowa Osobowa do Korwinowa - 3,7zł
Radość z dobrze spędzonej niedzieli - bezcenna!

                                                                                                         Wiktor Lekney & Glaca         


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz