Zajęci codzienną
egzystencją nieraz mijamy ślady przeszłości, nawet o tym nie wiedząc. Przy
głównej ulicy Choronia - ulicy Wolności, między posesjami 106 i 108 znajduje
się zagadkowy pasek ziemi niczyjej. Ma szerokość około 3 metrów i ciągnie się
daleko na północ. To jeden z widocznych do dziś śladów przedwojennej przemysłowej
kolejki wąskotorowej z Choronia do Poraja koło Częstochowy. Jej istnienia nie
przypomina choćby najskromniejsza tabliczka i pewnie niedługo zniknie ona w mrokach
niepamięci. Byłaby to niepowetowana strata, szczególnie dla lokalnej
społeczności bo kolejka jest warta, by o niej pamiętać. Opowiem zatem jej
historię od początku i po kolei, zarówno chronologicznie jak i geograficznie.
Na całej Jurze, a więc także w okolicy
Choronia od bardzo dawna wydobywano jurajskie wapienie. To cenna kopalina:
budowano z niej zamki systemu Orlich Gniazd, domy i drogi, wyrabiano z niej zaprawę
murarską i cement, służyła w wielu innych zastosowaniach. Jednym z najstarszych,
dziś już nieeksploatowanych chorońskich kamieniołomów wapienia są tzw. Doły
Gawrona, zlokalizowane w okolicy ulicy Zielonej, w północno –
zachodniej części wsi. Na zachód od nich
leżą również nieczynne kamieniołomy Koniecznego.
Ich nazwa pochodzi od nazwiska
lokalnego przedsiębiorcy inżyniera Wacława Koniecznego. W latach I wojny
światowej był dyrektorem miejscowej cegielni, a w roku 1919 został prezesem
Ochotniczej Straży Pożarnej w pobliskim Poraju. Po wojnie, konkretnie w roku
1924 zawarł ze społecznością Choronia umowę, na mocy której zobowiązał się do wybudowania w ciągu trzech lat
szkoły w zamian za udzielenie mu zgody na eksploatację
złóż kamienia wapiennego koło Dołów Gawrona i budowę linii kolejki wąskotorowej
do transportu urobku do stacji kolejowej w
Poraju. Niestety nie wywiązał się z tego
zobowiązania, skutkiem czego po kilku latach musiał
zwinąć interes, a mieszkańcy wsi w 1929 roku powołali Komitet Budowy Domu
Ludowego, który przeprowadził zbiórkę pieniędzy i w 1931 roku nową szkołę
oddano do użytku.
Swoją drogą Konieczny jednak „wyszedł na swoje”: na
chorońskich wapieniach dorobił się fortuny i w latach 30-tych wybudował sobie w
Poraju ładny, duży dworek. Na jego nieszczęście w czasie wojny budynek został
przejęty przez Niemców, którzy urządzili w nim stołówkę i hotel robotniczy dla
załogi stacji kolejowej, która była wtedy stacją graniczną między Rzeszą a
Generalną Gubernią (Poraj leżał po stronie Rzeszy, a sąsiedni Choroń już w Guberni).
Po wojnie budynek stał się własnością gminy i mieściły się w nim kolejno: dom
kultury, dzieciniec (przedszkole), ośrodek zdrowia z izbą porodową. Po
modernizacji w latach 70-tych stał się siedzibą Gminnego Ośrodka Kultury i
Gminnej Biblioteki Publicznej.
Wróćmy jednak do
kolejki. Prowadziła ona ze znajdującego się na wzgórzu kamieniołomu na
południowy zachód, w kierunku stacji PKP Poraj. Wagoniki z urobkiem zjeżdżały samoczynnie pchane siłą grawitacji aż
do brzegu lasu przy ulicy Koziegłowskiej, gdzie zaprzęgano konie, które
ciągnęły je aż do bocznicy kolejowej w Poraju. Całkowita długość kolejki wynosiła prawie 3 kilometry. Kamieniołom
i kolejka były eksploatowane najprawdopodobniej w latach
1925-1930.
Którędy konkretnie
przebiegała kolejka ? Co pozostało po niej do dziś ?
Jej pierwsza część jest
widoczna na mapie działek, tzw. mapie katastralnej dostępnej na Geoportalu. Zajmowana
przez nią działka 972/2 ciągnie się od kamieniołomów na południowy zachód, zmienia
numer na 974/1 i przecina ul. Partyzantów między posesjami 36 c i 47 c, dalej jako
974/2 dochodzi do ul. Wolności między posesjami 106 i 108. Dalej śladu w
katastrze nie ma, ale po drugiej stronie ulicy jest ledwo widoczny nasyp
prowadzący na południowy zachód między posesjami 105 i 107. Stamtąd kolejka
prowadziła prosto do brzegu lasu przy ulicy Koziegłowskiej za posesją nr 18,
gdzie zaprzęgano konie, które ciągnęły wagoniki dalej aż do Poraja.
Pytanie
którędy ? Są trzy możliwości:
szlakiem „północno-zachodnim” czyli ulicą Graniczną, a potem Chorońską,
ewentualnie szlakiem „zachodnim” czyli cały czas ulicą Chorońską, lub szlakiem
„południowo-zachodnim” czyli w stronę wschodniego końca ulicy Zielonej.
Spacer domniemanymi
śladami kolejki utwierdził mnie w przekonaniu, że jej projektant wybrał najprawdopodobniej
trzecie rozwiązanie. Ta trasa prowadzi do celu najkrótszą drogą, a pan
Konieczny niewątpliwie umiał liczyć pieniądze. Ponadto będąca zapewne pamiątką
po niej działka 3151/5 prowadzi od przedłużenia ulicy Koziegłowskiej aż do
ulicy Sosnowej (przechodząc przy okazji przez dzisiejsze posesje Sosnowa 48 a i
50). Następnie kolejka biegła wciąż prosto aż do końcówki ulicy Zielonej (koło
posesji nr 65) czego śladem jest wyraźna ścieżka, którą dziś prowadzi zielony
szlak turystyczny.
Dalsza trasa kolejki jest całkowitą zagadką, bo z ostatniego odcinka liczącego około 250 metrów nie został żaden ślad w terenie czy na mapie katastralnej. Uważam jednak, że pan Konieczny jak zawsze lubił dążyć prosto do celu, czego potwierdzeniem mogą być niewyraźne ślady na mapie lidarowej, również dostępnej w Geoportalu. Tak czy inaczej kolejka kończyła się na bocznicy kolejowej, prawdopodobnie tej istniejącej do dziś, a znajdującej się na końcu bezimiennego odgałęzienia ulicy Zielonej z wjazdem między posesjami 34 i 36.
Dalsza trasa kolejki jest całkowitą zagadką, bo z ostatniego odcinka liczącego około 250 metrów nie został żaden ślad w terenie czy na mapie katastralnej. Uważam jednak, że pan Konieczny jak zawsze lubił dążyć prosto do celu, czego potwierdzeniem mogą być niewyraźne ślady na mapie lidarowej, również dostępnej w Geoportalu. Tak czy inaczej kolejka kończyła się na bocznicy kolejowej, prawdopodobnie tej istniejącej do dziś, a znajdującej się na końcu bezimiennego odgałęzienia ulicy Zielonej z wjazdem między posesjami 34 i 36.
Na tym kończy się nasz
spacer śladem zapomnianej kolejki
wąskotorowej Choroń – Poraj. Warto czasem rozejrzeć się wokół, może i Tobie uda
się znaleźć w swoim otoczeniu świadectwa historii znanej i nieznanej, ale
zawsze ciekawej i pouczającej.
Tekst i mapy: Wiktor Lekney
Foto: Jurek Jurajski
Kamieniołom: początek kolejki, której szlak wyznacza linia drzew |
Kolejka przy ul. Partyzantów (widok w stronę kamieniołomu) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz