„Saperka
to nie tylko narzędzie (…). To także gwarancja wytrwałości piechoty w najtrudniejszych
sytuacjach. Jeśli piechota miała kilka godzin, aby wryć się w ziemię, to
wypędzić ją, z dołów strzeleckich i okopów nie udaję się czasem przez lata, mimo
zastosowania najnowocześniejszych środków.” – Wiktor Suworow
Na pewno wielu z Was czytało „Specnaz” autorstwa Wiktora
Suworowa, z której to pochodzi powyższy cytat. Książka ta rozpoczyna się
rozdziałem dotyczącym saperki, zwanej bardziej fachowo – łopatką piechoty.
Autor opisuje ją jako jeden z ulubionych sprzętów wykorzystywanych przez
żołnierzy Specnazu. Sam w wojsku nie byłem, w Specnazie tym bardziej, natomiast
saperki używam od kilkunastu lat. Dawno,
dawno temu wszedłem
w posiadanie polskiej łopatki piechoty z 1954 roku. Pomimo zaawansowanego
wieku, saperka była w bardzo dobrym stanie. Od tamtej pory używałem jej
wielokrotnie – zarówno w warunkach domowych (a raczej działkowych), jak i w
terenie. Łopatka wielokrotnie udowadniała swoją przydatność, dlatego uznałem,
że warto napisać parę słów o tym często niedocenianym narzędziu.
Jak widać na zdjęciach nie jest to składana saperka.
Część robocza (koncha) wykonana jest ze
stali węglowej (gatunek nieustalony, twardość- nieco mniej niż w przypadku
przeciętnej siekiery), natomiast bardzo wygodnie wyprofilowane stylisko zrobiono
z twardego drewna (gatunek również nieustalony). Na konsze jest wybity rok produkcji
i sygnaturę producenta (jako ciekawostkę dodam, że ten sam producent wykonywał
wiele innych dobrej jakości narzędzi m.in. siekiery. Do przenoszenia saperki służy brezentowy
pokrowiec wyposażony w szlufki umożliwiające przypięcie go do pasa.
Trochę technikaliów:
·
Długość całości 500mm
·
Długość konchy 190mm
·
Szerokość konchy 140mm
·
Długość od czubka konchy, do końca
metalowego wzmocnienia -355mm
·
Średnica trzonka 36mm w najgrubszym
miejscu, 25mm w najcieńszym.
·
Grubość blachy części roboczej 2-2,5mm
·
Waga całej saperki 895g
·
Waga pokrowca 155g
Jak widać- nie jest to zbyt mała ani lekka rzecz, ma
jednak szereg innych zalet :-)
Saperka ma bardzo mocną konstrukcję – widać to
zarówno po długości „luźnego” ( czyli nie chronionego blachą trzonka), jak też
i po grubości samej blachy i sposobie połączenia jej z chwytem trzonka (5
stalowych nitów), plus metalowy, również nitowany pierścień , obejmujący
trzonek. Trzeba naprawdę postarać się, żeby ją zepsuć przy pracy. Stal nie jest
zbyt wysoko hartowana, w kontakcie z twardymi kamieniami itp. wywija się, a
czasami szczerbi (jak każde tego typu narzędzie) , ale ponowne jej naostrzenie
nie wymaga wiele wysiłku – wystarczy kilka minut z pilnikiem. Czy mogłaby być
twardsza? Na pewno, ale wtedy mogłaby
łatwiej pęknąć, poza tym ostrzenie z całą pewnością byłoby trudniejsze.
Do czego więc nadaje się nasza łopatka?
Na pewno do kopania (w końcu do tego została
stworzona). Kopać można leżąc, klęcząc, siedząc, lub stojąc - co jednak z racji
krótkiego styliska nie jest szczytem wygody. Trzeba pamiętać, żeby kopiąc w pozycji innej niż stojąca starać się ją zagłębiać w grunt ukośnie, a nie
prostopadle, gdyż łopatka wtedy lepiej „tnie” ziemię. Wydajność kopania nie
jest imponująca w porównaniu z normalnym szpadlem, ale coś za coś – szpadla nie
schowamy do plecaka :-) . Część robocza zakończona jest od strony styliska poprzecznymi, zagiętymi pod
kątem prostym do ostrza „podpórkami” , na których opiera się stopę podczas
wbijania saperki w ziemię. W połączeniu z mocną konstrukcją daje to możliwość
przyłożenia naprawdę dużej siły – jak do
pełnowymiarowego szpadla. Należy jeszcze dodać, że saperka po naostrzeniu
krawędzi doskonale radzi sobie z korzeniami (byleby nie były zbyt
grube).
Kolejnym zastosowaniem dla naszej łopatki jest..
rąbanie. Po naostrzeniu bocznych krawędzi saperka bardzo dobrze wcina się w
drewno - częściowo dzięki swojej „słusznej” wadze. Nie ma wprawdzie porównania
z dobrą i ostrą siekierą, ale według mnie działa o wiele lepiej niż duży nóż. Jedyne na co trzeba
uważać, to tendencja do „skręcania” przy uderzeniach – spowodowane kształtem
łopaty. Można też nią batonować, jednak
jeżeli naostrzymy wszystkie krawędzie – błyskawicznie zniszczymy naszego
„batona”. Można także ciąć – swoją naostrzyłem kiedyś do poziomu cięcia
wiszącej kartki papieru. Geometria
„klingi” nie czyni z niej noża kuchennego, ale przy braku innego narzędzia –
coś uciąć się da. Pamiętać należy, że stal nie jest wysoko hartowana, więc
trzymanie tak wysokiej ostrości nie trwa długo.
Co jeszcze można robić naszym narzędziem? Dla cywila nie jest to może istotne, ale saperka
może być bardzo groźną bronią do walki wręcz – proponuję poczytać wspomniany już „Specnaz”, albo też - a raczej przede wszystkim - relacje z walk okopowych w obu wojnach światowych ( zwłaszcza w pierwszej).
Nie zamierzam wykorzystywać łopatki
piechoty w tym celu, ale w sytuacji
krytycznej milion razy bardziej wolałbym się bronić saperką niż nożem, czy tym
bardziej gołymi rękami..
Można też nią rzucać - wymaga to pewnych umiejętności , ale destrukcja jaką
robi saperka w zetknięciu z celem daje do myślenia. Co do użycia saperki jako broni miotanej – mam
mieszane uczucia, bo w razie chybienia pozbawiamy się broni. Poza tym zadziałać
może tylko na „nieopancerzony” cel.
Jak widać – łopatka piechoty może być łopatą, może
zastąpić siekierę, czy też nóż. Może być bronią, zabawką do rzucania, może też
być.. patelnią. Kiedyś na swojej saperce robiłem jajko sadzone nad żarem z ogniska :-)
- da się, ale wolę jednak użyć do tego innych przedmiotów.
Przez kilkanaście lat robiłem nią różne rzeczy –
kopałem, wykopywałem z błota lub piachu samochody, rąbałem, używałem jako
wspomnianej patelni, rzucałem dla zabawy, używałem jako improwizowanego młotka
i wiele innych rzeczy, których już nie pamiętam. Tak naprawdę ograniczać nas
może tylko nasza wyobraźnia.
Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi przynajmniej
część z Was inaczej spojrzy na łopatkę piechoty i zacznie doceniać to jakże
użyteczne narzędzie.
Tekst
i foto: Psycho
Witam,
OdpowiedzUsuńmam pytanie dotyczące wpisu "Mały, ale śmiały czyli o nożach typu neck" https://swoimszlakiem.blogspot.com/2015/05/may-ale-smiay-czyli-o-nozach-typu-neck.html
Na końcu artykułu widnieje zdjęcie noża typu neck, czy mógłbym poznać jego nazwę?
Pozdrawiam.
phoros@op.pl