Buszując w Sieci w poszukiwaniu materiałów dotyczących turystyki często spotykam relacje z wycieczek, których uczestnicy nieświadomie łamią prawo np. paląc ognisko w lesie. Mało tego, są strony internetowe, które szczegółowo opisują np. sposoby budowania w lesie szałasu, łowienia ryb czy innych zwierząt w pułapki i tym podobne pomysły - bez słowa ostrzeżenia, że można z tego powodu popaść w konflikt z prawem. Tłumaczenie policjantowi czy strażnikowi leśnemu, że „nie wiedziałem” nie uchroni przed mandatem czy grzywną, bo w Polsce obowiązuje zasada, że nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania. A jest co przestrzegać, bo lista zakazów obowiązujących turystę w naszym kraju jest bardzo długa, a co gorsza są one rozsiane po rozmaitych aktach prawnych. Ponadto niektóre zapisy są typowo uznaniowe i ich interpretacja zależy od konkretnego stróża prawa. Postaram się omówić najważniejsze zakazy, ale z góry zastrzegam, że ich lista może nie być kompletna.
Ponieważ spora część ruchu turystycznego odbywa się w lasach, zacznę od prawa ich dotyczącego.
Ustawa o lasach
Art. 30.
1. W lasach zabrania
się:
1) zanieczyszczania
gleby i wód;
2) zaśmiecania;
3) rozkopywania gruntu;
4) niszczenia grzybów
oraz grzybni;
5) niszczenia lub
uszkadzania drzew, krzewów lub innych roślin;
6) niszczenia urządzeń i
obiektów gospodarczych, turystycznych i technicznych oraz znaków i tablic;
7) zbierania płodów runa
leśnego w oznakowanych miejscach zabronionych;
8) rozgarniania i
zbierania ściółki;
10) biwakowania poza
miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego;
11) wybierania jaj i
piskląt, niszczenia lęgowisk i gniazd ptasich, a także niszczenia legowisk, nor
i mrowisk;
12) płoszenia, ścigania,
chwytania i zabijania dziko żyjących zwierząt;
13) puszczania psów
luzem;
14) hałasowania oraz
używania sygnałów dźwiękowych, z wyjątkiem przypadków wymagających wszczęcia
alarmu.
3. W lasach oraz na
terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu,
zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w
szczególności:
1) rozniecania ognia
poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub
nadleśniczego;
2) korzystania z
otwartego płomienia;
Myślę, że wszystko jest jasne, może z wyjątkiem biwakowania.
Podstawowym problemem jest brak prawnej wykładni pojęcia
"biwakowanie". Swego czasu próbowałem uzyskać stanowisko władz w tej
sprawie. Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych poinformowała mnie, że „przy
braku definicji biwakowania w ustawie o lasach ustawodawca przyjął ww. pojęcie
zgodnie z definicją zawartą w słowniku języka polskiego”.
Według słownika języka polskiego PWN http://sjp.pwn.pl/szukaj/biwak biwak/biwakowanie to:
1. odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej
2. miejsce tego odpoczynku
Według tego samego słownika http://sjp.pwn.pl/szukaj/namiot namiot to przenośne schronienie z impregnowanej tkaniny, rozpinanej na specjalnym rusztowaniu, mające kształt małego domku lub stożka.
Według mnie wynika z tego, że w lesie nie wolno biwakować w namiocie (i to zarówno posiadającym podłogę jak i bez podłogi) poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Natomiast wolno biwakować bez niczyjej zgody pod plandeką oraz pod gołym niebem – dotyczy to oczywiście także krótkotrwałego odpoczynku. Jednak strażnik leśny może mieć inny słownik z inną definicją biwakowania, więc najlepiej nie obozować w lesie. Jest wszakże w tej kwestii pewna pociecha. Departament Leśnictwa Ministerstwa Środowiska stwierdził, że „za złamanie zakazu biwakowania nie są określone konkretne sankcje karne. Straż Leśna i uprawnieni członkowie Służby Leśnej mają prawo jedynie wylegitymować łamiących zakaz z art. 30 ustawy, poinformować ich o zakazie i nakazać opuszczenie danego terenu. Sytuacja taka dotyczy jednak tylko biwakowania w miejscu niedozwolonym. W razie, gdy podczas biwakowania używa się ognia, nadmiernie hałasuje, itp. to egzekwowanie i wymierzanie kar należy do osób i organów wyznaczonych w odrębnych przepisach np. w ustawie o ochronie przyrody i kodeksie wykroczeń.” (cytat pochodzi ze strony tactical.pl).
1. odpoczynek w namiotach podczas wycieczki turystycznej
2. miejsce tego odpoczynku
Według tego samego słownika http://sjp.pwn.pl/szukaj/namiot namiot to przenośne schronienie z impregnowanej tkaniny, rozpinanej na specjalnym rusztowaniu, mające kształt małego domku lub stożka.
Według mnie wynika z tego, że w lesie nie wolno biwakować w namiocie (i to zarówno posiadającym podłogę jak i bez podłogi) poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Natomiast wolno biwakować bez niczyjej zgody pod plandeką oraz pod gołym niebem – dotyczy to oczywiście także krótkotrwałego odpoczynku. Jednak strażnik leśny może mieć inny słownik z inną definicją biwakowania, więc najlepiej nie obozować w lesie. Jest wszakże w tej kwestii pewna pociecha. Departament Leśnictwa Ministerstwa Środowiska stwierdził, że „za złamanie zakazu biwakowania nie są określone konkretne sankcje karne. Straż Leśna i uprawnieni członkowie Służby Leśnej mają prawo jedynie wylegitymować łamiących zakaz z art. 30 ustawy, poinformować ich o zakazie i nakazać opuszczenie danego terenu. Sytuacja taka dotyczy jednak tylko biwakowania w miejscu niedozwolonym. W razie, gdy podczas biwakowania używa się ognia, nadmiernie hałasuje, itp. to egzekwowanie i wymierzanie kar należy do osób i organów wyznaczonych w odrębnych przepisach np. w ustawie o ochronie przyrody i kodeksie wykroczeń.” (cytat pochodzi ze strony tactical.pl).
Przy okazji warto wspomnieć, że zgodnie z art. 3 ustawy o lasach:
Lasem w rozumieniu
ustawy jest grunt:
1) o zwartej powierzchni
co najmniej 0,10 ha, pokryty roślinnością leśną (uprawami leśnymi) – drzewami i
krzewami oraz runem leśnym – lub przejściowo jej pozbawiony:
a) przeznaczony do
produkcji leśnej lub
b) stanowiący rezerwat
przyrody lub wchodzący w skład parku narodowego albo
c) wpisany do rejestru
zabytków;
Oznacza to, że można biwakować np. w
zagajniku o powierzchni mniejszej od 0,1 hektara.
W ustawie o lasach jest więcej zakazów.
Art. 26.
2. Stałym zakazem wstępu
objęte są lasy stanowiące:
1) uprawy leśne do 4 m
wysokości;
2) powierzchnie
doświadczalne i drzewostany nasienne;
3) ostoje zwierząt;
4) źródliska rzek i potoków;
5) obszary zagrożone
erozją.
3. Nadleśniczy wprowadza
okresowy zakaz wstępu do lasu stanowiącego własność Skarbu Państwa, w razie
gdy:
1) wystąpiło zniszczenie
albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego;
2) występuje duże zagrożenie
pożarowe;
3) wykonywane są zabiegi
gospodarcze związane z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.
4. Lasy objęte stałym
lub okresowym zakazem wstępu, z wyjątkiem przypadków określonych w ust. 2 pkt
1, oznacza się tablicami z napisem „zakaz wstępu” oraz wskazaniem przyczyny i
terminu obowiązywania zakazu.
Art. 29.
1. Ruch pojazdem
silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami
publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one
oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach. Nie dotyczy to
inwalidów poruszających się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb.
1a. Jazda konna w lesie
dopuszczalna jest tylko drogami leśnymi wyznaczonymi przez nadleśniczego.
Za złamanie powyższych zakazów grożą poważne konsekwencje. Na
przykład pozyskiwanie drewna na szałas kodeks
wykroczeń wycenia tak:
Art. 120. § 1. Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się
wyrębu drzewa w lesie albo kradnie lub przywłaszcza sobie z lasu drzewo
wyrąbane lub powalone, jeżeli wartość drzewa nie przekracza 1/4 minimalnego
wynagrodzenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
A co o tym mówi
kodeks karny?
Art. 290. § 1. Kto w celu przywłaszczenia dopuszcza się
wyrębu drzewa w lesie, podlega odpowiedzialności jak za kradzież.
W kodeksie karnym są także wymienione kary za niszczenie środowiska i przyrody, np.
W kodeksie karnym są także wymienione kary za niszczenie środowiska i przyrody, np.
Art. 187. § 1. Kto niszczy, poważnie uszkadza lub istotnie
zmniejsza wartość przyrodniczą prawnie chronionego terenu lub obiektu,
powodując istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat 2.
Tyle o lasach. O tym, czego nie wolno
turyście wędrującemu brzegiem morza decyduje zarządzenie Dyrektora Urzędu Morskiego właściwego terytorialnie. Na
przykład zarządzeniem porządkowym nr 1/2004 Dyrektora Urzędu Morskiego w
Słupsku z
abrania się na plaży, wydmach, klifach i
lasach nadbrzeżnych biwakowania oraz rozpalania ognisk w odległości mniejszej
niż 100 m od granicy lasu, terenów zatrawionych i zakrzewionych. Zabrania się
także m. in. dokonywania wyrębu drzew i krzewów, obcinania i zbierania gałęzi
oraz zbierania grzybów i jagód.
Cała masa zakazów wynikających z ochrony przyrody
znajduje się w Ustawie o ochronie
przyrody. Polecam zwłaszcza lekturę art. 15 gdzie można się na przykład
dowiedzieć, że w parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody oprócz
oczywistych oczywistości typu zakazu biwakowania czy palenia ognia zabrania się
nawet zbierania jagód. Kolejne zakazy związane z ochroną przyrody wynikają z
ochrony gatunkowej. Są one zawarte w omawianej ustawie, a oprócz tego w
odpowiednich rozporządzeniach Ministra
Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt, roślin i grzybów. Spis
chronionych gatunków jest bardzo obszerny, a bez fachowej wiedzy rozpoznanie
większości z nich jest praktycznie niemożliwe. Jednak zerwanie np. fiołka
torfowego, rozdeptanie maślaka trydenckiego czy płoszenie gniazdującego
świergotka drzewnego grozi surowymi karami. Naruszenie zakazów w stosunku do
gatunków chronionych jest bowiem wykroczeniem, a w przypadku powstania istotnej
szkody przestępstwem.
Z kronikarskiego obowiązku wspomnę jeszcze ustawę prawo łowieckie i ustawę o rybactwie śródlądowym, które
jasno regulują kwestie kto, gdzie, jak i czym może polować na zwierzęta i łowić
ryby. Amatorom nielegalnego świeżego mięska z ogniska zalecam zapoznanie się z
tymi ustawami, bo kary za kłusownictwo są wyjątkowo dotkliwe.
Dużo się uzbierało tych zakazów, ale na otarcie łez
mam też dobre wiadomości. Na przykład podczas wędrówki turyście wolno mieć przy
sobie nóż. Mówi o tym pośrednio kodeks
wykroczeń:
Art. 50a. § 1. Kto w miejscu
publicznym posiada nóż, maczetę lub inny podobnie niebezpieczny przedmiot, a
okoliczności jego posiadania wskazują na zamiar użycia go w celu popełnienia
przestępstwa, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie
niższej niż 3000 zł.
W polskim prawodawstwie nie
ma definicji miejsca publicznego, ale zakładam, że las jest takim miejscem.
Zakładam jednak również, że przeciętny turysta nie nosi noża w celu popełnienia
przestępstwa, więc wolno mu go nosić.
Jak widać z tego pobieżnego przeglądu polskiego
prawa, turystę obowiązuje szereg zakazów. Wyliczenie wszystkich przekracza ramy
tego skromnego artykułu, dlatego zachęcam do dogłębnego zapoznania się z
wymienionymi w nim aktami prawnymi. Przepisy
praktycznie uniemożliwiają uprawianie w Polsce prawdziwego survivalu i znacznie
ograniczają możliwość swobodnej włóczęgi, ale pomimo to warto wędrować po naszym
pięknym kraju i cieszyć się każdą chwilą spędzoną na szlaku.
Wiktor
Lekney
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz