poniedziałek, 15 czerwca 2015

Nasz miecz codzienny



Miecz był i jest w naszym kręgu cywilizacyjnym symbolem rycerskich cnót. Reprezentował uniwersalne wartości, które są aktualne także i dziś: honor, odwaga i wierność danemu słowu. Miecza dzisiaj nikt nie nosi, ale myślę, że  rolę współczesnego atrybutu rycerskiego etosu można w jakimś stopniu przypisać jego mniejszemu bratu: nożowi. O tym, że nie jest to pogląd abstrakcyjny niech świadczy fakt, że kordzik – nóż będący niejako skróconą formą miecza – jest do dziś w wielu armiach świata wręczany świeżo promowanym oficerom jako swoiste pasowanie na rycerza.

Idea rycerstwa była zawsze nacechowana dążeniem do osiągnięcia doskonałości ciała i ducha. Działający w Polsce Rycerski i Szpitalny Zakon Świętego Łazarza z Jerozolimy tak między innymi określa „Sposoby czynienia, by prawym rycerzem zostać”:
  • sprzeczek nie miłować
  • oręża pochopnie nie dobywać,  ale w stanie gotowości utrzymywać
  • dobra i prawości przed złem i niesprawiedliwością bronić

Esto miles pacificus – bądź rycerzem niosącym pokój – oto dewiza, jaką przekazał rycerzom duchowy przywódca krucjat, święty Bernard. Echo tej postawy odnajdujemy współcześnie w „Polskim kodeksie honorowym” Władysława Boziewicza, rozdział VI artykuł 52: gentleman nie powinien nigdy na zniewagę reagować zniewagą.

W naszych czasach nóż (z wyjątkiem niektórych noży wojskowych) jest przede wszystkim pożytecznym narzędziem, jednak z powodu histerycznej nagonki będących na usługach polityków mediów postrzegany jest w świadomości społecznej jako niebezpieczna broń, zaś jego posiadacz traktowany jest jako potencjalny przestępca. Z tym negatywnym nastawieniem powinniśmy walczyć, a jednym ze sposobów na to może być między innymi przedstawienie noża jako spadkobiercy miecza – symbolu rycerskich tradycji.

Wiktor Lekney


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz