środa, 11 sierpnia 2021

Wędrówka wzdłuż Krztyni – z Pradeł do Przyłubska

Mając w zanadrzu dobrych kilka godzin, możemy podjąć się ciekawej wędrówki wzdłuż jurajskiej rzeczki o nazwie Krztynia, będącej dopływem Pilicy. Na dziś mamy przed sobą kilkukilometrowy odcinek z Pradeł do Przyłubska, a wraz z drogą powrotną to około 12 km. Wędrujemy więc wzdłuż rzeczki, po obu jej brzegach, przez łąki i lasy, a na trudnych do przebycia odcinkach – polnymi drogami.

Pierwszy kontakt z rzeką, to bród i malowniczy drewniany mostek na południowym skraju Pradeł.

Mostek nad czystymi wodami Krztyni
Mostek nad czystymi wodami Krztyni

Rozpościerającym się wzdłuż Krztyni łąkom, dodają uroku kłębiaste chmury.

Krajobraz znad Krztyni
Krajobraz znad Krztyni

Brodzenie w rzece w towarzystwie niepłochliwych kaczek krzyżówek sprawiało wielką przyjemność.

Krajobraz znad Krztyni
W towarzystwie kaczek krzyżówek

Tuż obok, w zasięgu obiektywu aparatu, pojawiła się ważka – trzepla zielona.

Ważka - trzepla zielona

Idąc przez pola widzimy pagórkowate krajobrazy Wyżyny Krakowsko – Częstochowskiej.

Charakterystyczny pejzaż trasy Pradła - Przyłubsko

Kładący się na zaoranym polu cień sosny robi wrażenie (niczym orła cień 😉)
Światło i cień

Docierając do Przyłubska trafiamy nad duży staw, który jest własnością koła wędkarskiego.

Przyłubsko – duży staw

Niestety, w pobliżu brzegu ktoś „zainstalował” nieproszonego gościa – hodowlanego mieszańca grzybieni (tzw. lilii wodnych).

Hodowlana odmiana lilii wodnych (grzybienie hybrydowe)

Najdalej na południe wysuniętym punktem wycieczki jest mały staw, zlokalizowany przed stawem dużym.

Mniejszy staw w Przyłubsku

Powrót przez osadę o wdzięcznej nazwie Zefirek.

Powrót w niskich promieniach słońca

Jak  koniec wieńczy dzieło, tak pełna tęcza uwieńczyła powrót wędrowców do miejscowości Pradła.

Tęcza na zakończenie wędrówki

Tekst i foto: Jurek Jurajski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz